niedziela, 1 września 2013

Wrześniowo: treningowo "stepowo"

Trudno mi było nazwać jakoś zestaw, który będę w tym miesiącu wykonywać, bo w gazecie jest on nazwany jako Trening ABC, ale o tym kiedy indziej, bo dzisiaj będzie tylko mój plan na ten nowy miesiąc.
Uczniowie jutro idą do szkoły, a ja już od dziś zakuwam na moją jednodniową kampanie wrześniową, która odbędzie się 10 września, a ja czuję się już trochę bardziej przygotowana nią za dwoma pierwszymi podejściami do tego egzaminu, czyli jest na +. prawda? Dlatego też nie zdziwcie się jak wstawię tu tylko za niedługo zdjęcie ćwiczeń, które będę wykonywać, a następnie zniknę, aby odrodzić się jak feniks z popiołu dnia właśnie 10 tego miesiąca.
Co do biegania. Chciałam cały czas je kontynuować jednak bieganie po chodniku z moimi kolanami spowodowało, że bardziej je sobie rozwaliłam no i jak na złość zamiast chodzić kuleję, dlatego sobie odpuszczam, aby je podleczyć i móc potem bez skrzywienia na całej buzi ćwiczyć swoje zestawy domowe, bo je jakoś daję radę. Jednak same bieganie przebiegło mi bardzo miło i przyjemnie. Tak jak niekiedy musiałam się zmuszać do biegania rankiem, tak wieczorami aż na podskokach wyskakiwałam z domu by mózg ruszyć w trasę. Efekty? -1kg, choć w sumie na kilogramy się nie patrzę. Z wyglądu mniejsze boczki (!), dół brzucha (!!) i jak na moje oko też odrobinę mniejsze uda (!!!). Co jest na minus oprócz kolan to to, że pomimo rozgrzewek, rozciągania się po moje łydy spuchły, co mnie bardzo nie cieszy, ale wciąż je rozciągam, bo czytałam, że dzięki temu mogę je wysmuklić.

Jakie mam plany na ten miesiąc?
Codziennie: ćwiczyć zestaw nazwany przeze mnie stepowo, ponieważ większość ćwiczeń w nim jest na stepie (którego jeszcze nie posiadam dlatego używam klocka drewnianego, ale już dnia 10 zakupię step albo to jako nagrodę, albo na otarcie łzy z powodu porażki, liczę z pierwszej okazji).
5 razy w tygodniu: wyzwanie misz-masz, które jest chyba pierwszym wyzwaniem, które pokochałam całym sercem, choć kilka zestawów bym zmieniła, ale o tym gdy będę je już kończyć i opowiem swoje przemyślenia na ten temat.
Raz w tygodniu: Body Shape + ABT, czyli zostaje po staremu. Skusze się na dwa razy w tygodniu w październiku dopiero, kiedy zobaczę swój plan na studiach, albo kiedy po prostu będę 24/7 się obijać "szukając" pracy, chodząc na kursy i myśleć czy poprawiać maturę czy nie.

Pielęgnacja i dieta wciąż takie same. Czyli nic nowego. W sumie tylko ćwiczenia będą się zmieniać.

3 komentarze:

  1. Student bez poprawki jest jak żołnierz bez karabinu. Dasz radę! :D
    Na mnie niestety też kampania czeka, ale nie przejmuję się tym. Wiem, że teraz już umiem i zdam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ambitnie :) powodzenia :)
    osobiście nie przepadam za stepem - jest dla mnie za trudny:) tak jak zumba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam w tym miesiacu parcie na brzuszki i aero-box :D

    OdpowiedzUsuń