środa, 23 października 2013

Top 5 kanałów na youtubie

Na samym początku chciałabym was przeprosić za tak długi brak odzewu z mojej strony. Przez cały poprzedni tydzień zawiesiłam działalność w fitnessie. Miałam dość poważne problemy z kolanem. W zeszłą niedzielę było na tyle źle, że nie umiałam ani zgiąć, ani wyprostować, a tym bardziej stanąć. Już jest lepiej. Odwiedziłam ortopedę, zrobiłam zdjęcia rentgenowskie i wszystko się okaże 4.11. Na razie jest lepiej, więc mam nadzieje, że tak już pozostanie.
A teraz obiecane top 5 kanałów na youtubie. Nie ma tak, że pokażę od bardziej ulubionego. Wszystkie są na równi jeśli chodzi o tą piątkę.

XHIT Daily - nie wiem co się stało ostatnio z uwielbianą przeze mnie Rebeccą-Louise i czemu ostatni filmik jest z tak dawna. Jeśli ktoś ma jakieś informację gdzie się przeniosła/czy zawiesiła swoją działalność youtubową byłabym wdzięczna za informację! Babka pomimo intensywnych treningów, ciągle dawała. Ja ledwo łapałam powietrze, a ta ciągle mówiła, mówiła, mówiła!

Fitappy 2 - jedna z najlepszych (według mnie) polskich youtuberek, która pokazuje tyle niesamowitych ćwiczeń, że każdy znajdzie coś dla siebie. Do tego te widoki! Tylko pozazdrościć.

Tiffany Rothe - niech podniesie rękę dziewczyna, która nie zna (już nawet nie mówię o nie próbowaniu) słynnych boczków z Tiffany! Ale nie tylko z boczków jest ona znana. Uwielbiam jej kilkuminutowe rady. Do tego prowadzi również wersję hiszpańskojęzyczną, co również zasługuje na wielki plus, bo osobiście mogę się podszkolić trochę na uczelnię.

Blogilates - piękna dziewczyna z poczuciem humoru i zabawnymi filmikami (szczególnie trening psów powalił mnie na łopatki).Wielki plus za zdrowe przepisy, z których na pewno skorzystam i to niejednokrotnie, oraz za piosenkowe challengery.

Tone It Up - dwie piękne dziewczyny, z równie pięknymi widokami. Najczęściej przedstawiające się na tle plaży. Oj, ile bym dała aby znaleźć się na tej plaży i poćwiczyć razem z nimi! Całe szczęście, pomimo wydania płyt DVD z ćwiczeniami, nie zrezygnowały z udziały w youtubowym świecie.

niedziela, 6 października 2013

Wysmuklamy uda

Przedstawiam moje ćwiczenia na ten miesiąc. Nie są jakieś wyszukanie trudne, są przyjemne. Co prawda z drugim ćwiczeniem mam lekkie problemy i się obawiam, że robię je źle i może mi się coś stać, ale mam nadzieje, że dopracuję moją technikę. Zamiast ręcznika używam jaśka, a w dwóch ostatnich ćwiczeniach taśmy elastycznej. W końcu mogę ją porządnie wykorzystać!


(happy, nr 6 październik 2012)

wtorek, 1 października 2013

Październikowo-udowo

Na początku bardzo chciałam was przeprosić za to, że nie było mnie tyle czasu, jednak pochłonęłam się "świętowaniem" końcówki wakacji i tak jakoś wyszło, że kompletnie wypadło mi z głowy to, że mam też jakieś "obowiązki" względem tego bloga. Ale już wczoraj zaczął mi się drugi rok studiów więc wracam do was pełną parą. Dziś jak to bywa w pierwszy dzień miesiąca przedstawię wam ogólny zarys tego co będę robiła w nadchodzących 30dniach i jak oceniam poprzedni miesiąc.
Wrzesień był trochę "szalony". Na początku stres związany z poprawką, który odreagowywałam ćwicząc. Potem zakupiłam step więc mogłam ćwiczyć jeszcze bardziej, jednak nie ćwiczyłam tyle ile chciałam. Uwielbiam step. Dawno nie czułam takiego wysiłku jak przez te 13-14minut dziennie stepu. Wiem, że to mało, ale moje kolana dawały mi się we znaki nawet przez te kilkanaście minut dziennych ćwiczeń, dlatego po pewnym czasie zaczęłam robić dzień-dwa dni przerwy pomiędzy ćwiczeniami. Co do diety - nie trzymałam się. Z pielęgnacją tak samo, ale poprawię to w tym miesiącu.

Jakie plany na ten miesiąc?
4 razy w tygodniu: ćwiczenia na wysmuklenie ud, które pokażę w następnej notce. Jednak nie dam rady ćwiczyć codziennie jako że od poniedziałku do czwartku siedzę na uczelni do 16:30. W czwartek i piątek mam kurs popołudniu, a we wtorek fitness. Czemu we wtorek? Już piszę poniżej.
1 raz w tygodniu: fitness, atak na brzuch. Chciałam chodzić dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i w środy, jednak powstał "burdel" w klubie przez co przeniosłam się na wtorek i to będzie mój ostatni miesiąc tam. Nie będę tutaj rozpisywać dokładnie o co poszło, powiem tyle, że jestem zła na tą całą organizację. A jako, że karnet wykupiłam to pochodzę na to. Wątpię abym chodziła do innego klubu, jako, że ten co mnie interesuje jest oddalony pół godziny spacerem od mojego domu, a z tak zaplanowanym tygodniem jak ja mam teraz no nie mam po prostu kiedy się tam wybrać, a szkoda.

Pielęgnacja i dieta pełną parą!
A teraz uciekam na uczelnie! Pierwsze zajęcia z hiszpanką, a moje jedyne zetknięcie z językiem hiszpańskim przez wakacje było wtedy kiedy oglądałam na youtubie filmiki z ćwiczeniami po hiszpańsku.

Co do tego klubu fitness, do którego marzy mi się chodzić. Dowiedziałam się wczoraj, że organizuje on kursy na instruktorów fitness oraz szkolenia: dieta i suplementacja w zdrowym stylu życia oraz fitness na zajęciach wychowania fizycznego. Mnie ciekawi szkolenie z diety i suplementacji oraz oczywiście kurs na instruktora fitnessu, jednak nie dane jest mi w tym roku uczęszczać na żadne z tych zajęć, bo mój grafik jest bardzo napięty i nie mam kiedy to w niego wsadzić. Do tego na instruktora fitnessu bym musiała się zaciągnąć u rodziców z kasą. Ale jeśli ktoś mieszka w Opolu, lub w pobliżu to wszystkie dostępne informacje są TUTAJ. Jeśli ktoś się zapisze i będzie chodził to bardzo proszę o zdanie mi relacji, bo na pewno z chęcią się wybiorę jak jeszcze kiedyś odbędą się takie zajęcia, a ja będę miała trochę luźniej.