sobota, 22 grudnia 2012

Panna cotta

Strasznie długo zabierałam się za zrobienie panny cotty. Raz robiłam tą w proszku, którą reklamują, ale wiadomo, że to jednak nie jest to samo. Dla mnie takie gotowe produkty z saszetki są naszpikowane chemią i głównie to ją czuję. Szczególnie jak jeszcze jest chemiczny sos truskawkowy do polania. Jednak nadarzyła się okazja i tak zrobiłam swoją pierwszą w życiu pannę. Osobiście nie lubię się bawić żelatyną, bo zazwyczaj trudno jest mi oszacować ile mam tej wody w niej rozpuścić, ale wyszło nie najgorzej. Ładnie stężała i smakowała wybornie. Następnym razem zrobię ją ze świeżymi truskawkami, bo wiadomo - mrożone to nie ten sam smak.

Składniki:
250 ml śmietanki 30%
400 g truskawek
80 g cukru
6 g żelatyny
laska wanilii
melisa

Sposób przygotowania:
Namoczyć żelatynę w wodzie. Gotować śmietankę z 50 g cukru i naciętą wanilią około 15 minut, wyjąć laskę wanilii. Rozpuścić żelatynę w gorącej śmietanie. Wlać do foremek, zastudzić. Truskawki zmiksować z resztą cukru i polać zestalony krem. Dekorować listkiem melisy.

1 komentarz: